EMOCJE OD A DO Z
DRODZY RODZICE!
EMOCJE OD A DO Z to cykl krótkich poradników na temat dziecięcych emocji oraz sposobów poradzenia sobie z nimi. Rodzicu pamiętaj! Każde dziecko jest inne - jeżeli coś zadziałało u dziecka „A”, to nie znaczy, że zadziała u dziecka „B”. To Ty, rodzicu jesteś EKSPERTEM od swojego dziecka.
A - jak agresja; g- jak gniew; z- jak złość. Sposoby na trudne zachowania dzieci.
Trudne zachowania dziecka to coś, co sprawia rodzicom największy kłopot. Dzieci często przeżywają nieprzyjemne emocje, a te zaś nierzadko wymykają im się spod kontroli. Nagromadzone napięcie musi znaleźć swoje ujście. Młodsze dzieci w złości sięgają często po najprostszą, bądź w tym momencie – jedyną dla nich dostępną formę obrony- bicie, kopanie, plucie, krzyki...
Skąd się bierze agresja u dzieci?
- brak zaspokojenia podstawowych potrzeb (fizjologicznych, społecznych, emocjonalnych)
- reakcja na przeżywaną i wzrastającą frustrację
- brak umiejętności reagowania w sytuacjach trudnych w sposób akceptowany
- naśladownictwo (obserwowanie agresji u dorosłych, dzieci, w tv)
- przemoc w rodzinie
Trudno zgodzić się na agresywne zachowania naszych pociech. Zwłaszcza, jeśli maluchy stosują ją wobec nas samych, młodszego rodzeństwa a nawet stosują autoagresję.
Jak wobec tego im pomóc? Co zrobić, aby tych zachowań było mniej?
- Obserwuj dziecko. Spróbuj zauważyć, w jakich sytuacjach dziecko najczęściej się złości, a emocje sięgają zenitu.
- Wychwyć moment. Bądź detektywem dziecięcej złości, gniewu. Spróbuj wyłapać moment, kiedy złość nie jest jeszcze na najwyższym poziomie. Reaguj zanim nastąpi kulminacja złości.
- Zaakceptuj. Daj zgodę na odczuwanie złości. Złość jest potrzebna- mówi o tym, że coś nam nie pasuje, na coś nie ma naszej zgody. Blokowana złość wróci ze zdwojoną siłą.
- Wyraź brak zgody na zachowania agresywne. „Stop! Widzę, że się mocno zezłościłeś. To jest w porządku, możesz się złościć, ale nie możesz bić. To boli. Chodź, poszukamy razem rozwiązania, co Ci może pomóc”.
- Opanuj swoje emocje. Spokojny rodzic to spokojne dziecko. To ogromna praca rodzica- nie wpaść w złość razem ze swoim rozzłoszczonym dzieckiem. Emocje są zaraźliwe. Złością można się zarazić. Ale na szczęście spokojem również. Pokaż dziecku, że Ty rodzicu jesteś spokojny. Zaraź go swoim opanowaniem.
- Daj dziecku czas. Przeczekaj najsilniejszą falę złości, dbając przy tym o bezpieczeństwo wszystkich wokół. Zacznij rozmawiać o tym, co zaszło, gdy pierwsze silne emocje nieco opadną. Bądź obok, blisko, zapewnij dziecko, że JESTEŚ, kiedy Cię będzie potrzebowało. Obserwuj i nie naciskaj.
- Pobawcie się w odkrywców. Wspólnie poszukajcie WASZYCH sposobów na rozładowanie złości. Może bitwa na poduszki? Zawody w rzucanie papierowych kulek? Rysowanie złości? Może macie jeszcze inne, tajne sposoby na złość?
Co nie pomaga:
- Izolowanie dziecka w samotności. Słynne „marsz do swojego pokoju”, „idź do siebie i wróć jak przemyślisz swoje zachowanie”, sadzanie dziecka na „karnym krzesełku”. NIE POMAGA. Izolowanie dziecka sprawia, że jedyne, nad czym ono myśli to sytuacja, w jakiej się znalazło. Rośnie w nim frustracja, która rodzi jeszcze większą złość, bezsilność oraz poczucie odrzucenia, braku zrozumienia. Dziecko w silnych emocjach nie jest w stanie racjonalnie myśleć, trudno mu więc analizować, co zrobiło źle.
- Blokowanie złości, brak zgody na przeżywanie złości („nie wolno się złościć”, „ładne dziewczynki się nie złoszczą”, „grzeczne dzieci się nie złoszczą”, „chłopaki nie płaczą”). Hamowanie emocji powoduje nagromadzenie się napięcia w organizmie, które prędzej czy później będzie musiało znaleźć ujście (skutkiem mogą być jeszcze silniejsze wybuchy złości, podejmowanie zachowań ryzykownych).
- Komunikaty typu „uspokój się”, „nic się nie stało”, „nie płacz”. Wierzę w dobre intencje rodzica, który próbuje przywrócić spokój własnego dziecka. Jednak powyższe stwierdzenia nie zawsze są skuteczne. Mamo, tato – czy w sytuacji zdenerwowania działa na Ciebie hasło „uspokój się”? Czy może wręcz przeciwnie? Dzieci mierzą się z problemami adekwatnymi do ich wieku, oderwane koło od ulubionego autka lub zepsuta lalka jest dla dziecka dramatem.
- Uderzenie dziecka, by doświadczyło bólu i nauczyło się, że bicie boli. Dzieci uczą się poprzez naśladownictwo. Jeżeli uczymy dziecka, że nie wolno bić, musimy dać mu przykład i sami stosować się do tej reguły. W przeciwnym razie dziecko odbierze nasze zachowanie jako przyzwolenie na bicie.
PS.
A co jeśli krzyknę na dziecko? Wiem, jak trudno zachować spokój, kiedy dziecko wpada w histerię. Zdarza się, że emocje biorą górę, krzyczymy na dziecko, a potem mamy wyrzuty sumienia. To normalne, jesteśmy tylko ludźmi, popełniamy błędy. Ważne, by w takich sytuacjach przeprosić dziecko, przyznać się do błędu: „przepraszam, nie powinienem na Ciebie krzyczeć. To nie Twoja wina, puściły mi nerwy. Może razem wymyślimy sposoby na złość/razem będziemy ćwiczyć panowanie nad złością?”
Katarzyna Stankiewicz
psycholog