Chłopiec z literkami

Mowa jest gościem w jamie ustnej, a to dlatego, że pierwotna funkcja jamy ustnej to spożywanie pokarmu. Jama ustna jest odcinkiem układu pokarmowego i wszystkie ruchy jej narządów służą przede wszystkim pobieraniu, formowaniu i mechanicznemu rozdrabnianiu pokarmów. Jednocześnie te ruchy są treningiem mięśni , które odpowiadają za artykulację poszczególnych głosek. Logopedę interesuje, jak dziecko jest odżywiane, począwszy od narodzin. Najważniejszą informacją nie jest to, jakie pokarmy dziecko spożywa, ale w jakiej formie. Na tej podstawie logopeda stawia diagnozę dotyczącą przyczyny nieprawidłowej wymowy. Zaburzenia czynności pokarmowych mogą rzutować na przyszły rozwój mowy.

Dla prawidłowego rozwoju narządów jamy ustnej ważne jest naturalne odżywianie dziecka, czyli przede wszystkim karmienie piersią – jednak nie dłużej niż do końca pierwszego roku życia. Należy stopniowo w prowadzać pokarmy stałe zgodnie z możliwościami dziecka i zaleceniami pediatry.

Podczas ssania piersi rozwija się i wzmacnia mięsień okrężny warg i mięśnie żwaczowe. Prawidłowo kształtuje się podniebienie twarde. Rozwijają się mięśnie mimiczne twarzy i prawidłowy zgryz. Opór brodawki zmusza dziecko do zwiększenia wysiłku, co z kolei lepiej przygotowuje narząd żucia do wykształcenia się umiejętności żucia pokarmów. Ważna jest również właściwa koordynacja oddechu, ssania i połykania – podczas karmienia piersią dziecko nie przerywa ssania aby oddychać. W dalszym etapie rozwoju koordynacja ta dotyczy mówienia, oddychania i połykania śliny, która jest produkowana i połykana przez całą dobę, także w czasie snu.

W karmieniu przez smoczek sposób ssania jest nieco inny i ogólnie mówiąc, wymaga mniejszego wysiłku od dziecka, ponieważ w czasie spożywania pokarmu z butelki przez smoczek dziecko nie wykonuje ruchów żujących, a jedynie ssące. Dziecko musi też przerywać ssanie, aby nabierać powietrza do oddychania.

Dziecko uczy się połykania już w łonie matki, około 14. tygodnia życia płodowego. Jest to początek rozwoju odruchu połykania, który od tego momentu trwa do końca życia. Odruch ten, w miarę rozwoju dziecka, coraz bardziej się doskonali. W początkowym okresie język wysuwa się między bezzębne wały dziąsłowe (dolny i górny), a w kolejnych fazach rozwojowych wznosić przednią część języka ku podniebieniu. W ten sposób połykanie przekształca się z niemowlęcego na dojrzały. Specjaliści podają przedział wiekowy dla pojawienia się tej zmiany – od około 15. miesiąca życia do czasu wyrznięcia się wszystkich zębów mlecznych. Im dłużej utrzymywane jest karmienie dziecka przez ssanie (piersi lub butelki ze smoczkiem), tym bardziej utrwala się nawyk połykania niemowlęcego z językiem ułożonym między – początkowo – wałami dziąsłowymi, a później gdy wyrosną ząbki, pomiędzy zębami.

Taka pozycja języka utrudnia rozwój artykulacji tych głosek, których cechą charakterystyczną jest wzniesienie przedniej części języka do górnego wałka dziąsłowego, czyli głosek: l, r, sz, ż, cz, dż. Ponadto ta pozycja języka sprzyja rozwijaniu się wady artykulacji, czyli międzyzębowej wymowie wielu innych głosek, na przykład: t, d, n, s, z, c, dz.

Wymowa międzyzębowa jest najczęściej spotykaną wadą wymowy, często trudna do usunięcia. Ponadto wiele osób dorosłych ma problemy z prawidłową wymową głoski r (tę wadę nazywa się rotacyzmem lub reraniem), co jest zazwyczaj konsekwencją zbyt późno podjętych działań logopedycznych lub niezakończonej terapii.

Należy podkreślić, że ssanie dotyczy także używania przez dziecko smoczka gryzaczka (pustego smoczka) powyżej pierwszego roku życia, gdy rozpoczyna się już bardzo intensywny rozwój mowy. Bardzo dużą szkodę dla rozwoju prawidłowej artykulacji ma także zwyczaj mówienia ze smoczkiem w buzi. Nie można przy takiej dodatkowej, mechanicznej przeszkodzie, prawidłowo artykułować głosek. Do wykształcenia się wady wymowy jest już blisko.

Mniej więcej w drugiej połowie pierwszego roku życia narządy jamy ustnej są gotowe do spożywania innych pokarmów niż mleko. Dla właściwego rozwoju tych narządów ważna jest nie tylko ilość i jakość jedzenia, lecz także jego konsystencja i sposób podawania. W tym czasie można już zacząć karmić dziecko łyżeczką. Niemowlęta uczą się jeść z łyżeczki z niemałym trudem. Rodzice powinni wykazać się dużą cierpliwością i spokojem, gdy zupka lub kaszka zamiast w buzi znajdzie się na śliniaczku, ubranku, podłodze czy ścianie. Łatwo wtedy sięgnąć o butelkę i smoczek z dużymi otworami, bo w ten sposób karmienie będzie i szybsze i czystsze. Nie będzie to jednak korzystne dla rozwoju dziecka, a w szczególności narządów jamy ustnej.

Początkowo konsystencja pokarmu musi być jednolita i gładka, ponieważ maleństwo nie poradzi sobie z rozgnieceniem grudek pokarmu. Stopniowo, w miarę treningu i poprawy sprawności dziecka w jedzeniu łyżeczką, należy zagęszczać pokarmy, by prowokować dziecko do ich przeżuwania.

W okresie wyrzynania się zębów mlecznych należy podawać pokarmy coraz bardziej zróżnicowane pod względem konsystencji. Po wyrznięciu się zębów mlecznych dziecko może jeść pokarmy twardsze i samodzielnie odgryzać kąski (odgryzać a nie odrywać). Warto także pozwalać dziecku na samodzielność podczas jedzenia. Dobrze, by maluch sam wkładał pożywienie do buzi – jest to doskonałe ćwiczenie koordynacji wzroku i ruchu rąk.

Długotrwałe podawanie dziecku pokarmów miękkich i papkowatych pozbawia narządy mowy naturalnego treningu koniecznego w późniejszym okresie do wytworzenia wielu skomplikowanych ruchów przy artykulacji głosek. Wiotkie wargi, słaby „leniwy” język, osłabione mięśnie żuchwy, wada zgryzu to rezultat smoczków i papek. Wada zgryzu to także zwykle przyczyna zdeformowanej wymowy. Aby wyrównać te nieprawidłowości, konieczna może być pomoc logopedy (w przypadku zaburzeń mowy) lub ortodonty (przy nieprawidłowym zgryzie).

Danuta Rusin